Shlomo Venezia (1923–2012) urodził się w Grecji w rodzinie żydowskiej. W kwietniu 1944 roku trafił do Oświęcimia razem z pierwszym transportem Żydów. Tam przydzielono go do oddziału Sonderkommanda obsługującego Krematorium III obozu w Brzezince. W chwili publikacji swoich wspomnień Venezia był ostatnim żyjącym członkiem Sonderkommanda.
W 1940 roku rozpoczęła się budowa obozu w Oświęcimiu, już w tym samym roku zostali w nim osadzeni pierwsi więźniowie z polskich terenów okupowanych. W 1941 roku pierwsze pomyślne testy przeszedł gaz Cyklon B. Kiedy tylko okazało się, że jest on w pełni skuteczny, obok Auschwitz bardzo szybko wyrósł nowy obóz zagłady, Birkenau. W obozie tym zginęło około 1 mln ludzi, w zdecydowanej większości (ponad 90%) byli to Żydzi.
Książka stanowi świadectwo tego, co w latach 1942 – 1944 działo się w obozie Brzezinka (Birkenau). Narracja obejmuje doświadczenia autora od samego początku wojny – od okupacji Salonik, w których wychowywał się mężczyzna, poprzez trudy transportu pociągiem wraz z innymi pobratymcami do obozu, aż do okoliczności wcielenia do Sonderkommando. Nazistowskie obozy były nazywane mianem anus mundi albo piekłem na ziemi i czytając wspomnienia Venezii szybko przychodzi czytelnikowi zrozumieć, jak dużo prawdy kryje się w tych metaforycznych określeniach. Mężczyzna opowiada bez ubarwiania o tym, czego był świadkiem i uczestnikiem w obozie; o tatuowaniu numerów na ręce, o biciu, zamęczaniu i znęcaniu się nad więźniami, przymusowej i bezsensownej pracy, głodzie i wszystkich innych aspektach życia obozowego. Jego świadectwo jest o tyle ważne, że był on w samym centrum wydarzeń, widział to, czego być może ocalali więźniowie nie widzieli, i składa obszerne świadectwo tego, czego doświadczył.