Afera Dreyfusa jest jednym z najsłynniejszych politycznych skandali we Francji oraz w historii Europy, a może i świata, który pod koniec XIX wieku stał się przyczyną potężnego kryzysu politycznego i społecznego, powodując też poważne zmiany w życiu kraju.
W 1894 roku Alfred Dreyfus, francuski oficer artylerii pochodzenia żydowskiego, został oskarżony i skazany za zdradę na rzecz Niemiec. Wyrokiem sądu wojskowego miał się udać na dożywotni karny obóz na Wyspie Diabelskiej w Gujanie Francuskiej. Dosyć szybko wyszło na jaw, że całe oskarżenie zostało zbudowane na bardzo lichych, bo wątpliwych w treści a co istotniejsze – sfałszowanych dowodach. Po ujawnieniu fałszerstwa oskarżony nie został jednak uniewinniony. Oficerowie armii, którzy wcześniej prowadzili oskarżenie i uchwalili wyrok przeciw Dreyfusowi, podjęli olbrzymie wysiłki w celu ukrycia własnych błędy oraz w pełni świadomych oszustw. Nie wyłączając z tego świadomego uniewinnienia prawdziwego szpiega, majora Charlesa Esterhazy`ego – wiecznie zadłużonego hulakę, dla którego sposobem na wydobycie się z długów stała się sprzedaż tajemnic wojskowych.
Sprawa Dreyfusa nie była zwykłą aferą szpiegowską ani aferą dotyczącą demoralizacji u samych szczytów władzy. Jej korzenie, przebieg oraz skutki sięgają o wiele głębiej, niż można byłoby przypuszczać. Miała ona miejsce w chwili przełomu społecznego i światopoglądowego Francji. Nie wiadomo do końca, czy jedynie go wzmogła, czy była jego powodem. Wszechobecna korupcja, ksenofobia i nastroje antysemickie, informacyjny chaos, przekupna i pazerna władza – taka była Francja u progu wybuchu afery. Sprawa Alfreda Dreyfusa wydaje się ich kulminacją.