Michał Rusinek był przez wiele lat (odwiecznym można powiedzieć) sekretarzem Wisławy Szymborskiej. Towarzyszył jej codziennie, odbierał za nią telefony, odpisywał na korespondencję, podejmował gości. Musiał zatem poznać noblistkę jak nikt inny. Być może nie była to znajomość intymna, ale też z cała pewnością nie była powierzchowna. Dzisiaj możemy przeczytać wspomnienia Rusinka o noblistce.
Książka jest to szczególna, ponieważ wywiadów udzielonych przez Wisławę Szymborską jest niewiele. Właściwie chyba można je policzyć na palcach jednej dłoni. Jednym z najbardziej znanych jest film dokumentalny Katarzyny Kolendy-Zaleskiej pod tytułem „Czasami życie bywa znośne”, który kilka lat temu można było zobaczyć w TVN. Sama Szymborska mówiła o sobie niewiele i niechętnie, dlatego głos jej wieloletniego sekretarza jest tym cenniejszy. O poezji noblistki będzie niewiele, Michał Rusinek opowiada raczej o jej codziennym życiu, wspominając dni bezpośrednio przed oraz już po „tragedii sztokholmskiej”, aż do samej śmierci poetki.
Tanich sensacji w książce Rusinka nie będzie. Bo też nie mogło ich być. Z jednej strony sama Szymborska (przynajmniej w mojej opinii) nie była osobą kontrowersyjną, a wręcz przeciwnie – raczej unikała rozgłosu i wydarzeń, które mogłyby niepotrzebnie „narazić” ją na zbyt duży rozgłos. Będzie to opowieść o zwykłej, szarej codzienności Rusinka i Szymborskiej. No właśnie… Zwykłej? Nie do końca. Książka nosi przewrotny tytuł, będący parafrazą frazeologizmu. „Nic zwykłego”. W życiu noblistki mało rzeczy było takich, które można było nazwać zwykłym. Z jednej strony możemy przyznać, że mało było w życiu Szymborskiej epizodów sensacyjnych, nie była osobą ekstrawagancką, ale jej osobowość była z całą pewnością niebanalna. Jej „zwykłe” życie nie byłoby zwykłym dla każdego innego. Była ona w istocie „niezwykłą osobliwością”, jak wyraził się o niej pewien taksówkarz z anegdoty Rusinka. I kto wie, czy ten lapsus językowy nie trafił w punkt…
W książce oprócz wspomnień przeplatanych anegdotami z życia Szymborskiej, znajdziemy też wiele fotografii, czy też reprodukcji jej wyklejanek. Jednakże najważniejsza jest jej treść – opowieść o niezwykłej, wyjątkowej osobowości. I właśnie jako taką należy ją czytać.
Michał Rusinek, Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej, Wydawnictwo Znak 2016