Świadomość, umysł, rozum czy jakkolwiek nazwiemy ten proces, który stale zachodzi w naszych mózgach jest skomplikowaną, złożoną i niesamowitą rzeczą. Autor jednak przyjmuje, że do wyjaśnienia jej natury nie ma potrzeby odwoływać się do jakiejś wyższej „Tajemnicy”, która byłaby niemożliwa do przeniknięcia. W pierwszym rozdziale autor (przy okazji rozważań na temat istoty dywagację halucynacji), wprowadza zarówno temat swojej publikacji, jak też przedstawia swoje podejście do tego tematu. Opisuje coś w rodzaju metafizycznej ramy wewnątrz której będzie się poruszał w swojej pracy. Mimo miana „metafizycznej” będzie to rama oparta na zdroworozsądkowym i bardzo materialistycznym spojrzeniu na świat i człowieka, bez odwoływania się do kręgu ponadświadomego postrzegania rzeczywistości.