Podobno żyjemy w społeczeństwie informacyjnym. Porzuciliśmy wszelkie -izmy, zgodnie z którymi zwykliśmy katalogować bieżące prądy umysłowe epoki i postawiliśmy w centrum istnienia informację. Ostatnich kilkanaście lat przebiega pod znakiem rewolucji cyfrowej, która zmieniła nieodmiennie świat i ludzi. Czym jednak jest informacja? I czym są owe ukryte sieci informacji, których autor mówi w tytule książki?
Paul Davies w swojej książce próbuje dokonać wiwisekcji fundamentów biologicznej złożoności życia. Ale nie tylko, ponieważ życie jest dla niego tak samo fascynujące, jak to, co pozostaje nieżywe. Nieżywe nie w znaczeniu: umarłe, ale to, co pozostaje nieożywione – zarówno materia jak i na przykład coś, co żywe nigdy nie było – idea czy też informacja. Autor próbuje znaleźć coś, co będzie w stanie połączyć obie te kategorie istnienia, poprzez wskazanie wspólnoty fizyki i biologii. I tu właśnie Brytyjczyk wprowadza pojęcie „sieci informacji”. Jest to dosyć pojemne pojęcie, ponieważ jest używane w sposób dosyć swobodny, bardziej jako pojęcie filozoficzne, niż naukowe. Mówiąc dosyć oględnie, ma ono za zadanie objęcie sobą tego wszystkiego, czego nie wiemy (jeszcze) o świecie i istnieniu.
Książka podzieli się na trzy części. Pierwsza jest niejako wprowadzeniem do tego, co ma się dziać później. Autor operuje w niej dosyć dobrze już znanymi pojęciami i teoriami z dziedziny termodynamiki i fizyki. Tytułowy Demon w maszynie okazuje się (przynajmniej na potrzeby pierwszych rozdziałów) Demonem Maxwella, czyli personifikacją eksperymentu myślowego, mającego za zadanie wyjaśnienia drugiej zasady termodynamiki. Teoria ta jest punktem wyjścia do postawienia tezy, że życie jako takie wymaga reprodukcji (co jasne i oczywiste) i samoorganizacji. Wyjaśnia to za pomocą nową koncepcji biochemii komórki, tzw. podejścia modułowego do zagadnienia syntezy białek i metabolizmu, w którym informacja jest jednostka podstawową. Choć znaczenie i pojemność pojęcia „informacji” jest dosyć niedoprecyzowane. Jednakże autor twierdzi, że fizycy oraz informatycy tworzą wariacje tegoż demona pod postacią silników informacyjnych.