Dla takich historii warto pogodzić się z komiksami. Mroczna, pełna dwuznaczności i rozterek moralnych powieść graficzna duetu Meltzer – Morales chwyta za serce i gardło i nie puszcza aż do samego końca; do finału, w którym, choć zagadka się rozwiązuje, to oczyszczenie nie nadchodzi, a przeciwnie – wątpliwości się potęgują.
Sue Digby, żona Elongated Mana zostaje zamordowana w swoim mieszkaniu. Nie może być to przypadkowa śmierć, ponieważ wszyscy doskonale wiedzieli, kim była kobieta. Członkowie Ligi Sprawiedliwości zaczynają czuć niepokój; jednakże obawiają się nie o własne życie, ale o życie swoich najbliższych, ponieważ ktoś najwidoczniej w tej sposób próbuje doprowadzić do kryzysu wśród herosów. Herosi chcą wyprzedzić potencjalny kolejny atak i wyruszają w pościg za mordercą.
Sue Digby ani jej małżonek nigdy nie byli znanymi postaciami uniwersum DC Comics (dopiero w Kryzysie tożsamości spotkałem ich po raz pierwszy), jednakże autorzy postanowili uczynić ich pierwszoplanowymi postaciami tej historii. Być może właśnie dlatego, gdyż pozostają (pozostawali do tej pory) niejako na uboczu świata, w którym prym wiodą superbohaterowie. Bliżej im do przeciętnych ludzi z ich problemami, małymi szczęściami. Jednocześnie należą do tegoż świata i dlatego ich tragedia stanowi swoisty katalizator, który służy autorom do ukazania największych obaw i strachu tych, którzy są – jak się zwykło uważać – nieustraszeni. Okazuje się, że pod maskami kryją się ludzkie oblicza. Jak też najbardziej ludzkie z ludzkich emocji – miłość i nienawiść. A w Kryzysie tożsamości szczególnie dużo nienawiści. Nienawiści napędzanej strachem o tych, których się kocha.
Czytelnicy komiksowi się zmieniają. Przeciętny odbiorca chce nadal czytać o przygodach odważnych i niepokonanych bohaterów, ale nie chce już czytać o bohaterach krystalicznie czystych, bez skazy. Wciąż uwielbiamy przygody herosów przekraczających granice, wykraczających poza limity własnego ciała, odwagi oraz wyobraźni, jednakże chcemy też widzieć, że mają oni słabości. Chcemy czuć ich strach, chcemy doświadczyć ich cierpienia, ponieważ – paradoksalnie – sprawia to, że są nam bliżsi. Bardziej ludzcy. Dzięki temu potrafimy bardziej się z nimi utożsamić, symbolicznie przyjąć ich do wspólnoty ludzi. Nie po to, aby strącić ich z piedestału, ale uczynić z nich punkt odniesienia dla własnych ambicji oraz celów.
Wydany w kwietniu 2015 roku przez Egmont w serii DC Deluxe, Kryzys tożsamości to pozycja obowiązkowa dla wszystkich wielbicieli komiksów, a nawet dla tych, którzy nie sympatyzują z tego rodzaju wydawnictwami. Jest to historia z doskonale skrojoną zagadką kryminalną, wspaniale skonstruowanymi postaciami, ich pogłębionym (na ile pozwalała forma obrazkowa i objętość komiksu) portretem psychicznym, a nadto z niełatwymi do rozstrzygnięcia dylematami moralnymi, które z całą pewności nie pozwolą się oderwać aż do ostatniego dymka z tekstem.
Kryzys tożsamości. Scenariusz: Brad Meltzer. Rysunki: Rags Morales. Egmont 2015