W Hiszpanii zamach stanu nie jest wypadkiem przy pracy, ale niemal lokalnym rytuałem. Zamachem stanu kończyły się tam wszystkie eksperymenty demokratyczne, a w ostatnich dwóch stuleciach było tych zamachów ponad pięćdziesiąt. Ostatni pucz, który wydarzył się 23 lutego 1981r miał przejść do historii. Do budynku Kongresu wkroczyła grupa uzbrojonych gwardzistów pod wodzą pułkownika Antonia Tejera. Zamachowcy wybrali tę datę ze względu na zmianę, jaka miała się wówczas dokonać w rządzie i państwie – tego dnia miał zostać nowy premier, który później odegra wielką rolę w demokratyzacji kraju po latach panowania Frankistów.
Cercas miał w zamiarze napisał powieść historyczną, osadzoną wokół wypadków z 1981 roku. W trakcie pracy nad książką zmienił jednak zdanie. Im więcej dowiadywał się o zamachu stanu, tym większą potrzebę czuł, aby zbadać i przeanalizować dogłębnie wszystkie czynniki, które do niego doprowadziły.
czytaj dalej w portalu Mądre Książki