Nie jestem statystykiem, ale w codziennej pracy wykorzystuję dużo danych statystycznych (a raczej ich gotowe opracowanie), dlatego też z wielkim zainteresowaniem sięgnąłem po książkę duetu Pearl – Mackenzie. Książka stanowi próbę zdefiniowania i rozróżnienia pojęć przyczynowości („A sprawia, że B się dzieje”) oraz scenariuszy alternatywnych („B miałoby miejsce, gdyby wydarzyło się A”). Podświadomie wiemy, że to dwie różne rzeczywistości, ale istnieją one bardzo blisko siebie i bardzo często mogą przybierać ten sam wygląd.
Pearl daje dosyć ciekawą, anegdotyczną ilustrację tego rodzaju „nieporozumienia”, w którym ludowa mądrość (świata anglosaskiego, czy u nas też ona się sprawdza, niech każda czytelniczka odpowie sobie sama) mówi, że dobrze wyglądający mężczyźni są zazwyczaj dupkami. A to dlatego, że przystojny wygląd i miła osobowość to cechy, które czynią kogoś bardziej atrakcyjnym. Rozsądnie byłoby zatem przypuszczać, że te dwa aspekty mogą w rzeczywistości nie być skorelowane. I tu dochodzimy do miejsca, w którym można wypracować sobie kilka teorii, wśród nich fałszywe przekonanie, że atrakcyjne fizycznie osoby muszą być też dobre. Albo, jeżeli kobieta umawiała się z atrakcyjnymi mężczyznami, którzy z jakiegoś powodu okazali się „dupkami”, przenosi swoje doświadczenia na mężczyzn jako całość. A tak naprawdę ta korelacja przystojny = dobry nie istnieje jako stwierdzenie ogólne. Przeciwna zresztą też nie. Nie mówiąc o tym, że pojęcie „atrakcyjności” jest dosyć subiektywne.