Seks i gender stały się jednym z najgorętszych frontów współczesnych wojen kulturowych. Szczególnie płomienne i często naznaczone wzajemną niechęcia (nienawiścią?) dyskusje toczą się na naszym, polskim podwórku. Osobiście mam nieodparte wrażenie, że termin „gender” stał się narzędziem walki politycznej, a osoby go używające zdradzają niejednokrotnie brak zrozumienia, jakie znaczenie za tym terminem się kryje albo przywołują pojęcia związane z tym tematem w całkowitym oderwaniu od kontekstu. Kiedy dowiedziałem się, że głos na temat gender postanowił zabrać wybitny holendersko-amerykański prymatolog Frans de Waal, miałem wielką nadzieję na to, że przedstawi on przystępne, popularnonaukowe, a co najważniejsze – wolne od politycznej ignorancji – wyjaśnienie tego zagadnienia.
Myślę, że w przypadku tej konkretnej książki oraz recenzji istotne będzie w pierwszej kolejności ustalenie terminologii. Słownik języka polskiego PWN definiuje gender jako „zespół zachowań, norm i wartości przypisanych przez kulturę do każdej z płci”. Jest to suma cech osobowości, stereotypów i ról płciowych, rozumianych w danym społeczeństwie jako kobiece lub męskie, przyjmowanych przez kobiety i mężczyzn w zakresie danej kultury w drodze socjalizacji, niewynikających bezpośrednio z biologicznych różnic w budowie ciała między płciami, czyli dymorfizmu płciowego. Zagadnienie wcale nie jest nowe. Po raz pierwszy terminu „gender” do określenia kulturowo nabytych różnic między kobietami i mężczyznami użył John Money w 1955 roku (a dokładnie pisał o gender role).
czytaj dalej w portalu Madre Książki