Nowa fizyka i nowa teologia

Religia i nauka. Dwie dziedziny, które dzisiaj są sobie przeciwstawiane, pełne antagonizmów i odległe od siebie, ale jednocześnie bliskie (choć sądzę, że Kościół bardziej potrzebuje nauki niż nauka Kościoła). Wiara i wiedza nie są przeciwnymi stronami tej samej rzeczywistości, a raczej dwoma różnymi światami. Inaczej rozumianymi, z innymi aksjologicznymi skutkami. Na przestrzeni wieków musiały jednak ze sobą współistnieć. Była to koegzystencja trudna, pełna wzajemnych animozji i niejednokrotnie pogardy z obu stron. Czy tak będzie zawsze?

Cały problem w porozumieniu nauki i teologii katolickiej według profesora Hellera wynika stąd, że teologia za bardzo związała się z tradycją arystotelejską, podczas gdy nauka wywodzi się z tradycji archimedejskiej. We wzajemnych relacjach między chrześcijaństwem i nauką grożą dwie skrajności. Niekiedy religia udaje naukę a niekiedy nauka religię. Autor zwraca uwagę, że według niego istnieją pewne granice interpretacji rzeczywistości poza które nauka ani religia nie powinny wychodzić. Według profesora nauka nie powinna wchodzić tam, gdzie podmiotem jej rozważań byłyby egzystencjalne doświadczenia człowieka (cierpienie, śmierć, rzeczy ostateczne). Tym niemniej dzięki temu, że – jak sam to przyznał – granice poznania naukowego nie są wyznaczone raz na zawsze, nauka zdobywa nowe tereny wewnętrzną plastycznością. I tu pojawia się „nowa fizyka”. Zmiany w fizyce dwudziestego wieku to przede wszystkim zmiany w metodzie. Dochodzimy do czasu, kiedy fizyka chce osiągnąć etap samowyjaśnienia, to znaczy dąży do takiej wiedzy, która dowodziłaby wszystkiego, co przyjmowałaby w punkcie wyjścia. Samowyjaśniająca się nauka, w końcu: „teorię wszystkiego”. Termin „nowa teologia” ma natomiast wydźwięk postulatu: jeżeli teologia jest intelektualną refleksją nad prawdami religijnymi, to musi skądś czerpać standardy rozumowości. Standardy takie tworzy nauka, stąd nauka dostarcza szerszego kontekstu dla teologii.

Profesor Heller w swojej książce stawia pytanie o relacje między chrześcijaństwem i nauką. Oczywiście cały tok rozumowania będzie przeprowadzony z pozycji wierzącego chrześcijanina. W książce znajdziemy sporą dawkę metodologicznych dysertacji, które są kluczem do rozważań autora. Jakoby „ekspansjonistyczne tendencje nauki” dzięki wspomnianej już „plastyczności”[1] zaważyły na późniejszych, pełnych obcości i podejrzeń postawach obu. Powody konfliktu nauki i religii. Młode nauki cechowała zaborczość i tendencje totalitarne spowodowane falą sukcesów w wielu dziedzinach. Myśl kościelna stąd została zmuszona do defensywy i wycofała się w izolację. W ten sposób teologowie zajęci własnymi problemami zamknęli się na szybko rozwijające się i coraz bardziej specjalizujące nauki ścisłe. Duchowny w swojej książce przedstawia również kolejne rewolucje naukowe, które zmieniały oblicze naszego świata – od powstania scholastyki aż po współczesne teorie kwantowe. Jest to bardzo ciekawa synteza, oszczędna co prawda, ale wyjaśniająca wiele zjawisk w historii fizyki. Nie tyle dotyka samych teorii i odkryć, co raczej metodologii tej nauki.

Jak we współczesności ma się odnaleźć Kościół? Heller wierzy, że misją Kościoła jest uczestniczenie w życiu naukowym współczesności i rozumienie jego przejawów. Kościół poprzez izolowanie traci szansę nauczenia się ważnej części współczesnej rzeczywistości, jaką są nauki ścisłe. Nauka rzuca wyzwanie teologii, ze względu na swoją funkcję opiniotwórczą, w pewnym sensie wychowawczą: obraz świata kreowany przez naukę, obowiązujący w danej epoce, wpływa na rozumienie prawd religijnych. Czy współczesny świat nie nasuwa i nie wymaga nowych interpretacji tradycyjnych prawd religijnych?

Nowa fizyka i nowa teologia to mała książeczka, której lektura przebiega szybko dzięki umiejętnościom narracyjnym autora, dosyć luźnym potraktowaniem tematu i odejściem od rygoru dysertacji naukowej. Profesor Heller nie rozstrzyga w jaki sposób można pogodzić naukę i religię, ale zwraca uwagę na fakt, że według niego uczestnictwo Kościoła w życiu naukowym jest jego zadaniem. Nie uważa, że nauka i religia są dziedzinami przeciwstawnymi, ale takimi, które powinny iść ramię w ramię.

 

Michał Heller, Nowa fizyka i nowa teologia, wydanie trzecie poprawione, Copernicus Center Press, Kraków 2014.

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu NoirCafe.pl

 

[1] osobiście bardziej obawiam się dogmatyzmu nauki niż plastyczności nauki

Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *