Rosja jaka jest każdy widzi… Anna Wojtacha, Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji

Zabijemy albo pokochamy zaczyna się trochę jak romans. Anna Wojtacha zaczyna swoją opowieść o Rosji od przybliżenia historii jej związku z Rosjaninem – związku pełnego emocji, pożądania i z małą nutą strachu. Ta opowieść jest bardzo intymna, ale jak się okazuje cała książka taka będzie – osobista i szczera.

Jaka jest Rosja naprawdę nikt nie wie. Ile osób spotyka, tyle różnych opinii. A raczej emocji, ponieważ jak mówi jeden z bohaterów, który rozmawia z Anną: „Rosja to stan umysłu”. W naszym kraju ta opinia również funkcjonuje. Rosja fascynuje, pociąga i przeraża. Jest tajemnicą, której nie sposób ogarnąć. Widać wyznaczoną granicę między narodem a państwem. Rosjanie z jednej strony nie ufają władzy, ale otaczają niemal nabożną czcią wodzów, który utożsamiają odwieczny sen o potędze Rosji. Anna Wojtacha rozmawia w czasie swoich peregrynacji po Imperium z ludźmi różnych stanów i zawodów. Jej narzeczony jest snajperem Specnazu, jej przyjaciółkami stają się czeczeńskie uchodźczynie, w Irkucku dzieli mieszkanie z ubogą kobietą i jej synem, który od powrotu z wojny czeczeńskiej nie może dojść do siebie i topi smutki w alkoholu. Pojechała nawet w daleką tajgę, aby przypatrywać się robotnikom, którzy kładą rury pod rurociąg gazu. Wtedy też spotkało ją bliskie spotkanie z agentami FSB, którzy podejrzewali ją o szpiegostwo.

Książkę Anny Wojtachy czyta się jak zbiór opowiadań, a nie książkę reportażową. Sama autorka powtarza wielokrotnie, że uwielbia swoją pracę, ponieważ może rozmawiać z ludźmi. Różnymi ludźmi, zwyczajnymi. Dlatego wybiera takie miejsca w Rosji, gdzie może być jak najbliżej tubylców i unika turystów. To, co różni książkę (i autorkę) od innych reportaży to fakt, że nie pozostaje ona neutralna wobec osób, z którymi się spotyka, ale próbuje ingerować w ich życie. Naprawiać, co zepsuła przeszłość. Z pewnością jest to wyłamanie się z etosu dziennikarza, ale czytając o losach tych ludzi sami czujemy żal i chcielibyśmy im pomóc.

„Zabijemy albo pokochamy” jest o tyle ciekawą książką, że jest intymnym świadectwem. Widać w niej szczerość i wewnętrzną potrzebę zarówno docierania do prawdy jak i mówienia prawdy. Nie jest to gawęda, ale każda z opowieści (opowiadań?) autorki wciąga i nie pozwala się oderwać od lektury.

 

Anna Wojtacha, Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji, Wydawnictwo Znak, Kraków 2015.

 

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu Literatki.com

Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *