Patricia Churchland – Moralność mózgu

Moralność mózgu jest książką fascynującą. Patricia Churchland wybrała się na poszukiwanie źródeł moralności, unikając przy tym uproszczeń; zdaje się na jedną dziedzinę wiedzy – biologię, pogłębiając refleksję o wyjątki z nauk socjologicznych – zmienności indywidualnej i kulturowej. Co więcej – nie ogranicza się do opisu mechanizmów moralności, ale ma na tyle odwagi, aby wejść w sferę powinności, i próbuje odpowiedzieć na pytanie, czym moralność powinna być. Mózg pozostaje dla ludzi najważniejszym organem, w którym rodzą się świadomość i umiejętność wartościowania, jednak autorka pamięta też o tym, że wywodzimy się z określonych kręgów kulturowych.

Autorka wysuwa tezę, że wartości są zakodowane w naszym układzie nerwowym, a przynajmniej podstawowe wartości, które stanowią fundament naszej moralności – odpowiedzialność i troska za siebie i najbliższych. Autorka w toku swoich badań zastanawia się nad tym, czy etyka jest właściwa tylko ludziom i czy są jakieś dowody na to, że również inne ssaki mają pewien system nakazów i zakazów dopasowany do ich ekosystemu i organizacji społecznych. Wydaje się, że najbardziej podstawowe normy zachowań, takie jak troska o potomstwo i najbliższych krewnych, są owocem tysięcy lat ewolucji, a nawet sięgają naszego praprzodka, ponieważ również u naczelnych można zaobserwować pewne nawyki i odruchy wskazujące na istnienie czegoś w rodzaju reguł moralnych – o ile oczywiście możemy użyć tego terminu w stosunku do istot innych niż ludzie. Dzięki tym właśnie regułom dzisiaj potrafimy rozwiązywać problemy społeczne oraz normować zasady życia w społeczeństwie. Churchland proponuje wizję moralności/etyki jako czterowymiarowy schemat zachowań społecznych, które kształtują się przez zachodzące na siebie procesy mózgu:

1. troska (zakorzeniona w przywiązaniu do krewnych i przyjaciół oraz dbaniu o ich dobro)

2. rozpoznawanie stanów mentalnych innych osób (zakorzenione w korzyściach płynących z przewidywania zachowań innych),

3. rozwiązywanie problemów w kontekście społecznym (na przykład w jakiś sposób powinniśmy dystrybuować ograniczone dobra, rozstrzygać spory dotyczące gruntów; jak powinniśmy karać niegodziwców),

4. uczenie się praktyk społecznych (przez pozytywne i negatywne wzmocnienia, przez imitację, metodą prób i błędów, przez różnego rodzaju uwarunkowania i przez analogię)[1] .

Badaczka zauważa, że ludzie przejawiają zadziwiającą skłonność do współpracy wewnątrzgatunkowej. Jest to widoczne głównie wśród grona krewnych, ale też wykracza poza ten krąg, rozciągając się na obcych, szczególnie kiedy może to przynieść korzyści. Autorka na potwierdzenie swoich tez przywołuje badania psychologa Jonathana Haidta, który jest zdania, że ewolucja faworyzowała tych ludzi, którzy mieli pięć szczególnych cech; można je nazwać cnotami. Połączył w pary terminy odpowiadające intuicji odnoszącej się do potencjalnego stanu bliźniego i powiązanym z tym pożądanym zachowaniem:

1. Szkoda/opieka – chronić i dbać o młodych, bezbronnych, lub rannych krewnych;

2. Uczciwość/wzajemność – czerpać korzyści ze współpracy z innymi niespokrewnionymi;

3. Współpraca wewnątrzgrupowa/lojalność – czerpać korzyści ze współpracy grupowej

4. Władza/szacunek – negocjować hierarchię, odraczać wybiórczo;

5. Czystość/nienaruszalność – unikać mikrobów i pasożytów[2] .

Haidt rozwija swoją myśl i postuluje istnienie „ewolucyjnego mechanizmu, który sprawia, że niektóre intuicje moralne na jego liście mają charakter podstawowy i wrodzony, podczas gdy inne są drugorzędne i wtórne”[3]. Podstawowym trybem tego mechanizmu ma być empatia, która przejawia się tym, że widząc cierpienie innych ludzi, sami cierpimy bądź też odczuwamy radość, widząc szczęście innych. Za taki stan rzeczy odpowiadają umiejscowione w mózgu tzw. neurony lustrzane. Wchodzimy tutaj na teren „teorii umysłu”, czyli umiejętności interpretowania stanu świadomości i emocji innych ludzi. Nasz mózg wciąż wkłada wiele wysiłku i energii, aby naśladować zachowanie innych jednostek. Mimikra służy włączaniu obcych w krąg grupy, którzy dzięki naśladowaniu chcą pokazać, że są jej częścią. Ma to głębokie zakorzenienie ewolucyjne, ponieważ powiększanie grupy służy zwiększaniu zasobów koniecznych do przetrwania. Wraz z powiększaniem grup społecznych  powstała konieczność tworzenia norm współżycia. Empatia w toku ewolucji odegrała ogromną rolę w procesie tworzenia principiów moralnych, zgodnie z zasadą, aby nie czynić innym, co nam jest niemiłe. Chociaż raczej skłania do czynienia innym tego, co dla nas jest dobre. Empatia przejawia wzmacnianie pozytywne, a nie negatywne – w naszym mózgu przeważają nakazy, a nie – zakazy.

Jedno należy powiedzieć wyraźnie – nauki przyrodnicze nie chcą oczywiście przejąć roli sztuki i nauk humanistycznych. Teoria Wielkiego Wybuchu czy sekwencja kodu DNA nie zagrażają kulturze, ale nauki biologiczne mogą pomóc zrozumieć źródła jestestwa człowieka jako istoty społecznej. Dla precyzji i jasności należy raz jeszcze przypomnieć i potwierdzić – nauka mówi nam, co jest faktem, moralność natomiast – co powinno być. Churchland wkracza w sferę normatywną, posługując się historią filozofii, ale jedynie w celu uświadomienia czytelnikom, że mimo odrębności w różnych kulturach świata istnieje pewien rdzeń wspólny dla każdej z nich, który się narodził i jest przechowywany w neuronach.

 

Patricia S. Churchland, Moralność mózgu. Co neuronauka mówi o moralności, tłumaczenie i przedmowa Mateusz Hohol i Natalia Marek, Copernicus Center Press, Kraków 2013.

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu NoirCafe.pl

 

[1] s. 28.

[2] s. 187.

[3] Tamże.

Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *