Ile kosztuje człowiek – Zbrodnia. Twarzą w twarz ze współczesnym niewolnictwem

Czy zdajecie sobie sprawę z tego, jak łatwo można kupić sobie własnego niewolnika? Benjamin Skinner, autor książki zatytułowanej Zbrodnia opisuje przez pierwszych kilka stron, jak w ciągu niespełna pięciu godzin – wliczając w to czas podróży samolotem – zakupił swojego własnego niewolnika za jedyne 50 dolarów. To było dla mnie jak cios kastetem w szczękę. Nie przypuszczałem nawet, że dzisiaj jest to jeszcze możliwe. A okazuje się, że w naszych czasach jest więcej niewolników niż kiedykolwiek w historii świata.

Książka Skinnera jest szokująca, wbija w fotel i zmusza do zastanowienia się nad znaczeniem słowa „cywilizacja” i tym, czy można dzisiejszą rzeczywistość określić tym mianem. Autor udowadnia, że niewolnictwo jest problemem jak najbardziej realnym i kładącym się cieniem na ludzkości. Współcześni handlarze ludźmi korzystają z nieco innych metod niż ich poprzednicy, choć też nieraz zdarzają się (szczególnie w Indiach i byłych republikach ZSRR) porwania prosto z ulicy, to bardziej popularne jest oszukiwanie rodziców sprzedawanych dzieci, obiecując edukację (Haiti), udzielanie pożyczek na wywindowany do granic procent (Indie, Zjednoczone Emiraty Arabskie) po obietnicę pracy w krajach zjednoczonej Europy (kraje byłego ZSRR).

Okazuje się, że najczęściej pojawia się tam, gdzie nędza i bieda zmusza ludzi do podjęcia pracy w każdych warunkach. Największy odsetek stanowią niewolnicy seksualni, wśród nich są również dzieci, szczególnie w krajach Pacyfiku oraz Arabskich. Kobiety mamione wizjami legalnej pracy w UE są sprzedawane do burdeli, traktowane jak towar, który ma swoją wymierną wartość materialną. Utrata wolności w sensie fizycznym idzie zawsze w parze ze zniewoleniem psychicznym, które jest znacznie gorsze. Skinner zwraca też uwagę na to, że zmuszanych do pracy można uwolnić fizycznie (np. wykupując za odpowiednią cenę) ale nigdy nie uda się uwolnić ich psychiki i rozumu, bo groza tych dni zawsze zostanie w podświadomości ofiar. Odciska się piętnem na całym życiu. Szczególnie widać to u ludzi, którzy urodzili się jako niewolnicy, niejako przejęli dług „w spadku” po rodzicach, co jest wręcz normą w Indiach. Zadłużenie jest niejednokrotnie fałszywe, ponieważ większość wyzyskiwanych robotników jest niepiśmienna, a „odsetki” ustalane arbitralnie przez pożyczkodawcę.

Wstrząsająca była relacja autora z rozmowy z takim właśnie zniewolonym robotnikiem w Indiach. Mężczyzna, który od najmłodszych lat pracował w kamieniołomach nie rozumiał, co oznacza słowo „szczęście” ani „radość”. Autor książki musiał definiować je poprzez zaprzeczenie, jako: „brak bólu”.

Szacuje się, że obecnie na świecie żyje około 28 milionów niewolników, czyli więcej niż kiedykolwiek. Dla porównania przez 300 lat z Afryki do obu Ameryk wywieziono około 20 mln ludzi w celu sprzedania ich w niewolę. Co jeszcze bardziej porażające: W XIX w. cena jednego niewolnika w USA była porównywalna z dzisiejszą ceną nowego samochodu osobowego średniej klasy. Dzisiaj ta cena drastycznie spadła i wynosi średnio tylko 100 dolarów. Autor sięga do własnych doświadczeń z pracy dziennikarskiej, kiedy spotykał się i rozmawiał z ofiarami handlu ludźmi oraz z osobami, które trudnią się handlem. Jest nie tylko świadkiem tragedii współczesnych niewolników, ale poznaje również z bliska ich oprawców. Uczestniczył w sprzedaży ludzi na czterech kontynentach, dlatego może teraz zdać relację z pierwszej ręki i opisać mechanizmy rządzące tą branżą. W Port-au-Prince (stolica Haiti) dostaje ofertę kupna dziesięcioletniej dziewczynki za jedyne 50 dolarów, a w Bukareszcie alfons proponuje wymianę kobiety za używany samochód.

Lektura tej książki wzbudzi u większości niesmak, u niektórych odrazę, może złość, ale bez wątpienia jest to pozycja bardzo ważna, budząca świadomość istnienia problemu, który uznawaliśmy za przeszły. Zbrodnia nie pozwoli Wam zasnąć.

 

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu NoirCafe.pl

Benjamin Skinner, Zbrodnia. Twarzą w twarz ze współczesnym niewolnictwem, Wydawnictwo Znak, Warszawa 2010
Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *