Normalne życie w nienormalnym świecie – Strefa interesów

Strefa interesów jest książką, którą została napisana z myślą o tym, że ma się stać bestsellerem. Opowiada o miłości niespełnionej i niemożliwej do spełnienia, ale bez sentymentalizmu i pretensjonalności. Odżegnuje się od prostych wzruszeń, skupiając się na losach ludzi skazanych na niebyt przez Historię. Powieść Amisa jest także kolejną już próbą literatury pięknej zmierzenia się z tematem Holokaustu, wobec którego beletrystyka już nieraz okazywała się bezsilna.

Angelus Thomsena, przystojny SS-man, bratanek Martina Bormanna, przybywa do znajdującego się w Polsce, obozu koncentracyjnego. Golo (bo tak zostaje nazwany) pewnego dnia zobaczył żonę komendanta obozu, Hannah. To doświadczenie było dla niego niczym epifania. W jednej chwili czuje, jak w jego duszę i ciało spływa miłość; nadzieję i ból w jednym momencie. A przynajmniej przypomina to miłość w jego wyobrażeniach, ponieważ sam Golo znany jest jako cyniczny uwodziciel i wielbiciel seksu. A to, w jaki sposób postrzega on miłość ma znaczenie dla interpretacji utworu. Ale o tym w następnych akapitach.

Obóz, w którym toczą się wydarzenia opisane w książce nie jest nazwany Auschwitz. Aczkolwiek trudno nie zauważyć, że chodzi właśnie o Oświęcim. Przez nazistów jest nazywany „strefą interesów”. Nie jest tajemnicą, że nazistowskie Niemcy próbowały (przynajmniej do czasu, kiedy zaczęły przegrywać wojnę) czerpać z obozów pracy korzyści nie tylko ideologiczne ale też ekonomiczne. Obozy pracy służyły eksploatowaniu ludzi przy nieludzko ciężkiej pracy, zanim wypompowaniu z resztek sił, niezdolni do pracy zostali zgładzeni. A Paul Doll, komendant obozu (Rudolf Hoess?), to stereotypowy niemiecki biurokrata, postępujący zgodnie z zasadą „ordnung muss sein”, oddany do reszty pracy nad liczbami, zestawieniami, tabelkami. A wszystko w celu zwiększenia wydajności przedsięwzięcia. Tym bardziej, że do obozu docierają informacje o klęsce niemieckich wojsk pod Stalingradem. Nad Dollem wisi widmo klęski, która niedługo ma nadejść. Klęski narodu, swoje przedsięwzięcia oraz klęski w życiu prywatnym, ponieważ nie potrafi zapanować nad żoną, która oddaje się romansowi z jego podwładnym, który ma opinię „psa na baby”.

Amis próbuje chyba też postawić tezę, że oprócz tego obozy miały również przynosić korzyści seksualne nazistom. Miały być swego rodzaju burdelem, w którym nie trzeba było płacić, a można było swobodnie korzystać z „usług” więźniarek w nieograniczony sposób. I nie chodzi tylko o więźniarki, gdyż na terenie obozu były również ich żony (mieszkająca oczywiście z dala od samego centrum obozu, ale na terenie kompleksu) oraz strażniczki.

Pojawia się też trzeci bohater powieści, Szmul Zachariasz. Więzień, członek Sonderkommando. Ofiara i oprawca, marionetka w rękach Dolla. On w przeciwieństwie do Thomsena i Dolla, nie ma możliwości żyć w dwóch światach. Dla niego istnieje jedynie obóz, nie ma lepszej rzeczywistości, do której wraca po całym dniu. Jest on produktem nieludzkiego świata, ale też jego symbolem. Odarty z człowieczeństwa, egzystuje, starając się przetrwać; nie zastanawia się co dalej. Nie zastanawia się nawet, czy jakieś „dalej” będzie. Wydaje się, że nawet jeśli świat ruszy do przodu i piekło obozu zniknie z powierzchni Ziemi, to obóz nie zniknie z jego pamięci. Oświęcim infekuje, przenika do układu nerwowego i staje się częścią świadomości człowieka, dla którego choć przez chwilę stał się jedynym światem, jaki znał.

Strefa interesów jest powieścią, która próbuje się zmierzyć z holocaustem, podejmując temat od strony dotychczas mało eksploatowanej – oprawców. Myślę, że nie będzie zaskoczeniem ani niczym oryginalnym, jeśli wspomnę tutaj postać Maximiliana Aue, bohatera Łaskawych Littella. Są oczywiście różnice między bohaterami powieści. Aue był intelektualistą, natomiast Doll czy też Thomsen po prostu lubią czuć władzę nad innymi, a szczególnie władzę seksualną. W przeciwieństwie do Auego nie racjonalizowali swoich uczynków, poddawali się bodźcom i instynktom.

Nowa powieść Amisa wciąga. Ta zmiana perspektywy z ofiary na oprawcę mimo wszystko jeszcze dziwi, powoduje pewnego rodzaju niepokój poznawczy. Bo czy można wieść normalne życie w nienormalnym świecie?

 

Martin Amis, Strefa interesów, przekład: Katarzyna Karłowska, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2015.

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu Literatki.com

Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *