Wydaje Wam się, że wiecie, czym jest Islam? – Ayaan Hirsi Ali, Heretyczka

Ayan Hirsi Ali w swojej książce stawia odważną tezę. Mówi ona, że korzenie muzułmańskiej brutalności nie są wynikiem społecznego ani ekonomicznego źródła, nie są nawet pochodną błędu teologicznego, ale sięgają fundamentalnych dla Islamu tekstów, jego najgłębszych i podstawowych idei. Zbrodnie terroryzmu są popełniane w imię religii, a nie polityki czy socjoekonomii. Ma na ten temat dużo do powiedzenia – została wychowana w duchu tej religii.

Prawdą jest, że Islam to coś więcej, niż religia – jest systemem regulującym nie tylko prawdy wiary i kultu, ale też reguluje zasady życia indywidualnego, społecznego, politycznego. Według Koranu życie doczesne nie ma znaczenia, dlatego każdy czyn na Ziemi powinien być zgodny z naukami świętej księgi, aby przybliżyć wiernych do zbawienia. A największą możliwą zasługą na tym świecie jest zostanie męczennikiem wiary. Męczeństwo nobilituje nie tylko męczennika, ale też jego rodzinę. To właśnie dlatego muzułmańskie matki nie mają wyrzutów sumienia ani żalu, kiedy ich synowie giną śmiercią samobójczą. Wręcz przeciwnie – są z nich dumne. Ale też nie chodzi jedynie o zamachy. Sytuacja kobiet w Islamie jest trudna. Nie mogą pokazywać się na ulicy same bądź w towarzystwie mężczyzny, który nie jest ich ojcem, mężem bądź członkiem najbliższej rodziny; kobieta, która ma odkryte więcej niż twarz i dłonie jest uznawana za nagą; kobiety są winne bezwzględne posłuszeństwo mężowi (w tym: stała „dostępność” seksualna). Mniejszości religijne, narodowe czy też seksualne wcale nie mają lepiej. Zasady postępowania z niewiernymi, kobietami czy też homoseksualistami zostały zawarte przed wiekami w Koranie. Święta księga muzułmanów jest przez nich uznawana jako dzieło podane słowo w słowo przez Allaha (a nie pod natchnieniem jak katolickie Pismo Święte), dlatego nie ma mowy o jakiej ktokolwiek dyskusji na temat prawd wiary i reguł życia w nich zawartych. Co więcej, w Islamie nadrzędną regułą jest bezwarunkowy obowiązek nakazywania tego, co dobre i karania tego, co złe. Z tego też względu, jeśli nie zmieni się przekonanie wśród muzułmanów, że życie doczesne jest ważniejsze (a przynajmniej równie ważne) niż życie wieczne, nic się nie zmieni.

Odejście od ekstremizmu wymaga kontemplacji (religie nie lubią zadawania pytań), a następnie podważeniu pięciu fundamentalnych zasad islamu:

  1. Wiara w półboskość Mahometa
  2. życie wieczne ważniejsze niż doczesne
  3. szariat i całość wywodzącego się z Koranu ustawodawstwa
  4. narzucanie innym muzułmańskiego prawa
  5. nakaz dżihadu.

W Islamie brak jest tradycji prowadzenia dyskusji i wyrażania dręczących wątpliwości na temat wiary. Islam nigdy nie miał odpowiednika chrześcijańskiej reformacji, nigdy nie wydarzyła się schizma (podział na sunnitów i szyitów nie miał genezy sporu teologicznego ale sporu o sukcesję). Islam od samego początku prześladuje heretyków. Ponadto w swojej istocie jest to religia globalna, zdecentralizowana. Nie ma lidera ruchu religijnego (jak na przykład papież w Katolicyzmie), nie ma żadnego rodzaju kongregacji wiary. Każdy muzułmanin może głosić „słowo boże”. Nie tyle może, co musi. A praktyka pokazuje, że najbardziej aktywni są muzułmanie „medyńscy” (kierujący się głównie surami powstałymi po ucieczce Mahometa do Medyny – sury te są bardziej agresywne, nastawione na ekspansję religijną).

Szansą dla reformacji islamskiej jest według Ayan Hirsi Ali rozwój technologii oraz urbanizacja. Zmiana musi przyjść oddolnie. Przywódcy religijni obawiają się innowacji, wątpliwości. Pytania na temat natury religii i Boga są dla nich początkiem zwątpienia, co nieuchronnie miałoby doprowadzić do odejścia wiernych od wiary. Jedyną nadzieją wydaje się dostęp do nowoczesnych technologii i poznanie innego stylu życia; uświadomienia sobie przez muzułmanów, że istnieje inny świat, inne wartości. Jest tylko jeden problem – przykłady, które sama autorka przywołuje udowadniają, że to nie wystarczy. Nie wystarczy nawet dobrobyt ekonomiczny i edukacja w zachodnich uczelniach. Nawet niektórzy z pozoru zasymilowanych muzułmanów nie rezygnują ze stosowania tak zwanych zabójstw honorowych, czy też zamachów terrorystycznych w imię wiary.

Heretyczka jest o tyle ciekawą i wartościową pozycją, że przybliża i pozwala poznać mentalność muzułmanów. Sięga do podstaw świadomości społecznej, źródeł wychowania. Przede wszystkim uświadamia, że Islam to nie tylko religia, to cały system religijny, społeczny i polityczny z bardzo restrykcyjnym i szczegółowym spisem nakazów i zakazów. W którym tych drugich jest zdecydowanie więcej. Uświadamia też, że Islam nakłada na wyznawców obowiązek nakazywania „dobra” i karania „zła” i stąd też wypływa smutny wniosek – autorka nie mówi tego bezpośrednio, ale trudno do takiego wniosku nie dojść – że dopóki Islam będzie istniał, dopóty będą zamachy na „niewiernych”, dopóty kobiety będą traktowane jako człowiek drugiej kategorii, dopóty łamanie podstawowych praw człowieka, uzasadnione religią będzie miało miejsce. I to nie chodzi jedynie o kraje muzułmańskie, ale też zachodnie, wszak autorka przywołuje jedno z badań wśród społeczności muzułmańskich, w którym zdecydowana większość uważa za bezwzględnie ważniejsze od prawa państwa  na terytorium którego zamieszkują, prawo religijne.

Ayaan Hirsi Ali mówi, że trzeba zmienić sposób myślenia, mówi nawet co należy zmienić, jednakże tak naprawdę nie mówi w jaki sposób to zrobić. Autorka wierzy, że internet (a w szczególności media społecznościowe) będą dla Islam tym, czym druk był dla chrześcijaństwa – powiewem wolności, bodźcem i narzędziem reformy religii. Ale jak pokazuje życie, media społecznościowe zostały już doskonale zagospodarowane przez fundamentalistów. Ponadto niezwykle trudno będzie wpłynąć i zmienić mentalność ludzi, którzy od wieków są wychowywani w przekonaniu, że Islam jest odpowiedzią na wszystko; a nawet, że nie można zadawać pytań na temat wiary, ponieważ samo zwątpienie jest grzechem. Istnieje obawa muzułmańskich duchownych, że stawianie pytań i dopuszczenie krytycznego myślenia będzie skutkowało odejściem wiernych od Islamu. Innowacja to największe zagrożenie dla religii. Dlatego też jest wśród ulemów – duchownych muzułmańskich – jest traktowana jako największy grzech, na równi z morderstwem i apostazją. Jasno widać, że zmiana – o ile przyjdzie – będzie trwała długo i przeleje się wiele krwi.

Wydaje się, że jedynym wyjściem jest przyjęcie przez Zachód postawy wobec muzułmanów, jaką prezentował przywołany w anegdocie sir Charles Napier, naczelny dowódca sił brytyjskich w Indiach. Kiedy w XIX wieku miejscowe władze religijne poskarżyły mu się na zakaz sati (rytualne samospalenie wdowy, kiedy jej mąż umierał), uzasadniając, że jest to częścią tradycji, Napier odpowiedział, iż w jego kraju tradycja jest wieszanie mężczyzn, którzy palą żywcem kobiety. I on będzie postępował zgodnie z tradycją jego kraju.

 

Ayaan Hirsi Ali, Heretyczka, z angielskiego przełożył: Jacek Żuławnik, Świat książki, Warszawa 2016.

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu Literatki.com

Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *