Ich czworo, Teatr Polonia

Ich czworo to komedia obyczajowa, której autorką jest Gabriela Zapolska, dramatopisarka, powieściopisarka, publicystka. Bardziej znana jako autorka „Moralności pani Dulskiej”. W przedstawieniu teatru Polonia zobaczymy nieco dulszczyzny, dużo obłudy oraz najzwyklejszej ludzkiej głupoty. Jak się okazuje – co jest niepokojące – komedia Zapolskiej jest bardzo aktualna dzisiaj. Jak się okazuje, głupota ludzka jest ponadczasowa.

Zapolskiej współcześni zarzucali niemoralność, zwłaszcza lubieżność i ordynarność. Trudno dzisiaj stwierdzić, aby jej utwory były niemoralne. Być może zmieniają się czasy, być może zmienia się percepcja odbiorców odnośnie znaczenia niemoralności. Sama komedia niemoralną nie jest, pokazuje jedynie niemoralność ludzi. Ale robi to jedynie po to, aby wyśmiać pewne przywary, wady i zakłamanie (szczególnie) mieszczaństwa. W tej konkretnej sztuce niemoralność miałaby objawiać się w tym, że osią fabuły jest trójkąt małżeński. A w samym jego środku znajduje się Żona – kobieta cyniczna i obłudna, która przez małżeństwo chciała awansować w hierarchii społecznej. Dzisiaj pozostaje w stałym konflikcie z Mężem, który musi znosić jej humory, brak inteligencji, brak elementarnych zasad obycia w towarzystwie. Mężczyzna nie potrafi zapanować nad małżonką. Dlatego ich życie wygląda jak wygląda – on jest pochłonięty pracą, wycofany; ona szuka pocieszenia w ramionach innego mężczyzny, który też nie grzeszy inteligencją. Nadrabia za to urokiem, uwodzi naiwne i głupiutkie kobiety, nie mając zamiaru nigdy zaangażować się na poważnie. Bezrobotny utracjusz, który kupuje nowinki techniczne (dzisiaj nazwalibyśmy go gadżeciarzem) na raty, nie martwiąc się, że kiedyś trzeba będzie kredyty spłacić. Jest też czwarta osoba tej tragedii (czy też raczej tragifarsy) – Lila, kilkuletnia córka, która płaci najwyższą cenę z nich wszystkich. Choć niema (wypowiada kilka zdań w całym spektaklu) i pozornie nieobecna, to właśnie Lila jest chyba najważniejszą postacią utworu.

Podtytuł dramatu brzmi: tragedia ludzi głupich. We wstępie Jerzy Stuhr (występujący w pierwszym monologu raczej jako chór zapowiadający charakter przedstawienia niż postać komedii) mówi, że przedstawienie będzie „syntezą głupoty wszystkich głupich”. Intencją autorki w tym utworze było zatem ukazanie istoty głupoty, na przykładzie dwojga ludzi, którzy zapomnieli co jest najważniejsze w ich życiu. Dawne uczucie wygasło, teraz oboje za wszelką cenę chcą udowodnić swoją wartość. Mąż choć inteligentny w sensie akademickim, ma bardzo małą inteligencję emocjonalną. Żona w pewnym momencie mówi wprost, co go urzekło w niej – jej ciało. Żeniąc się z nią popełnił coś w rodzaju intelektualnego mezaliansu, na rzecz cielesnych uciech. Żona natomiast usilnie próbuje udowodnić swoją (wątpliwą) inteligencję, ucząc się obcojęzycznych frazeologizmów, których znaczenia nie rozumie.

Ze spektaklu zapamiętamy z całą pewnością doskonałe role Jerzego Stuhra oraz Sonii Bohosiewicz. Oboje tak doskonale wcielili się w swoich bohaterów, że można było mieć wrażenie, iż stali się nimi na te dwie godziny. Mąż w wykonaniu Stuhra jest tak powściągliwy i naiwny jak być powinien. Wyrazy uznania należą się jednak przede wszystkim Bohosiewicz za brawurową kreację niezrównoważonej i żałosnej w swojej śmieszności kołtunki. Jej postać jest bardziej wyrazista, bardziej żywiołowa z natury, więcej w niej agresji psychicznej. Aczkolwiek oboje tworzą antymodel rodziny, z całą patologią, która może powstać w związku dwojga ludzi (może poza przemocą fizyczną, ale doskonale nadrabiają ten brak wzajemną przemocą psychiczną).

Doskonałe dialogi oraz gra aktorska zapewniły doskonałą zabawę. Tragedia głupoty tych ludzi była tak żałosna, że aż śmieszna. Dochodziło do tak kuriozalnych sytuacji i dialogów, że nie sposób było powstrzymać się od śmiechu. I tylko od czasu do czasu powracająca na scenę Lila przypominała, że za głupotę dorosłych największą cenę płacą dzieci, co zostało dodatkowo podkreślone w finale przedstawienia. Czas na gorzką refleksję przyszedł po spektaklu.

 

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu TerazTeatr.pl


Czas trwania: 120 minut, 1 przerwa

Data premiery: 20 lutego 2014

Reżyseria: Jerzy Stuhr

Scenografia: Małgorzata Domańska

Kostiumy: Zofia de Ines

Światło: Adam Czaplicki

Ruch sceniczny: Jarosław Staniek

Asystent reżysera i producent wykonawczy: Ewa Ratkowska

Asystent producenta wykonawczego: Jan Malawski

 

Obsada: 

Mąż: Jerzy Stuhr

Żona: Sonia Bohosiewicz

Dziecko: Iga Mencel/Milena Poświatowska

Kochanek: Tomasz Kot/Antoni Pawlicki

Wdowa: Renata Dancewicz

Szwaczka: Iza Kuna

Służąca: Krystyna Froelich

Dorożkarz: Wojciech Chorąży
Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *