Thermidor w Teatrze Polskim

Thermidor był to jedenasty miesiąc we francuskim kalendarzu rewolucyjnym. Trwał od 19 lipca do 17 sierpnia. 27 lipca 1794 (9 thermidora roku II – według kalendarza rewolucyjnego) została obalona dyktatura jakobinów, a dzień później Maksymilian Roberspierre został zgilotynowany. Thermidor jest trzecią częścią tryptyku Stanisławy Przybyszewskiej poświęconego rewolucji francuskiej. Przedstawia ostatnie godziny życia Robespierre’a.

Thermidor jest trudnym przedstawieniem. Ze względu na fakt, iż na scenie nie dzieje się niewiele, a całość odbywa się w dialogach, istnieją potencjalne zagrożenia dla widza. Jedno jest takie, że dopadnie go znużenie; a drugie, że przez całe dwie godziny należy siedzieć z maksymalnym skupieniem, aby nie stracić ważnych wątków w dialogach. Z pomocą spieszą nam aktorzy, ponieważ poruszają się energicznie i mówią dosyć głośno, z wyraźnymi emocjami w głosie, dzięki czemu angażują uwagę widza.

Scenografia przedstawienia Teatru Polskiego jest dosyć surowa, ograniczona do najpotrzebniejszych rekwizytów. Po środku sceny stoi spory drewniany stół, przy którym siedzą rozmówcy. Z sufitu zwisają wielkie łańcuchy i haki rzeźnicze. Pomieszczenie przypomina bardziej kazamaty niż salę plenarną. To w takich realiach ma się decydować los państwa. Ukryci przed światem spiskowcy debatują nad tym, w jaki sposób pozbawić władzy Robespierre`a, a przy okazji nie uczynić z niego męczennika.

Robespierre, po którym można by się spodziewać, że będzie krwiożerczym dyktatorem, tyranem, nie jest nim do końca. Początkowo, kiedy już się pojawia na scenie, nawet rozumiemy jego motywy i w mniejszym bądź większym stopniu je akceptujemy. Spiskowcy, którzy chcą pozbawić go władzy, również to dostrzegają. Widzą natomiast konieczność usunięcia go od władzy, aby Republika mogła się odrodzić. Robespierre natomiast podczas swojej tyrady mówi, że on również miał na celu jedynie dobro Francji. On natomiast chciał to uzyskać inną metodą. Rewolucja francuska była poniekąd kolebką totalitaryzmów. Spektakl jest przypomnieniem i ostrzeżeniem. Rekonstruuje mechanizmy polityki, traktuje o toksycznych relacjach w polityce, spiskach, podstępach. Skierowany jest do ludzi myślących, którzy lubią testować swoją inteligencję. Wymaga skupienia, dostrzegania zależności między przeszłością i teraźniejszością, rozszyfrowywania motywów, które stoją za postępowaniem bohaterów przedstawienia. A nikt z nich nie jest jednoznacznie pozytywnym ani jednoznacznie negatywnym bohaterem. Wszyscy mają krew na rękach, wszyscy są czemuś winni. Wydaje się, że cechą nadrzędną polityki i polityków jest cynizm. Co chwilę dają się ponosić emocjom, ale też ani na chwilę nie przestają kalkulować.

Thermidor z całą pewnością jest jedną z ciekawszych premier ostatnich miesięcy, jest też bardzo wymagającym spektaklem. Przede wszystkim należy być wypoczętym i przygotowanym na maksymalne wytężenie swojej uwagi podczas przedstawienia.

 

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu TerazTeatr.pl

Autor:   Stanisława Przybyszewska

Przekład:             (z niemieckiego) Stanisław Helsztyński



Carnot:                Sławomir Głazek

Fouche:               Tomasz Błasiak

Collot:   Szymon Kuśmider

Vilate:   Hubert Paszkiewicz (student AT)

Billaud:                Szymon Roszak
Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *