Put your lights on… – Anthony Doerr, Światło, którego nie widać

Hey now,all you sinners
Put your lights on
Put your lights on…[1]

Powieść Anthony`ego Doerra – porusza, rozbudza wyobraźnię, pobudza do refleksji. Autor zakodował w powieści o zetknięciu dziecięcej niewinności z żywiołem Historii, w żywotach paralelnych dwójki dzieci odwieczne pytanie o naturę ludzką – dlaczego jest skłonna do dobra bądź do zła i dlaczego wybiera zło. Ale również dotyka zagadnienia moralności technologii – czy możemy powiedzieć, że jest dobra bądź zła, czy też jest z natury amoralna?

Dzieci od zawsze symbolizują niewinność i nieskalanie. W powieści Doerr również wprowadza je jako dopiero wchodzące w świat, nieskażone jeszcze jego złem istoty, uczące się życia. Wielki talent narracyjny pisarza sprawił, że postać Marie-Laure jest tak bardzo ekspresyjna. Jest niewidoma i odbiera świat nieco inaczej niż my. Odbiera świat pozostałymi zmysłami, co zostało niezwykle sugestywnie opisane przez autora. Wyjątkowa jest również miłość jej ojca, który zbudował dla niej model miasta, aby mogła sobie poradzić z poruszaniem się po jego ulicach. To sprawia, że historia dziewczynki staje się tyleż samo wiarygodna, co piękna. Daniel wspierał córkę i nauczył ją sprzeciwiać się wewnętrznej pokusie użalania się nad sobą z poczucia bezsilności. Inteligencja Marie, wspierana przez niego przez lata i rozbudzana, pozwala jej dzielnie radzić sobie z przeciwnościami losu i stać się inspiracją dla innych.

Werner, sierota po niemieckim górniku, jest niejako przeciwieństwem Marie-Laurie. Tak jak dziewczynka, chłopiec ma wielkie marzenia. Chce przede wszystkim uciec od fatum, które wisi nad sierotami w Rzeszy (zazwyczaj jemu podobni – pozbawieni opieki i miłości rodziców – kończyli w kopalniach Zagłębia Ruhry. W jednej z tych kopalni zginął jego ojciec) i osiągnąć coś w życiu. Młodego chłopca zaczyna niebezpiecznie pociągać będąca u szczytu władzy partia faszystowska. Werner, jak się okazuje, jest inżynierem-samoukiem i dzięki swoim zdolnościom konstruktora urządzeń elektronicznych (konstruuje i naprawia radia, silniki itp.), udaje mi się uciec od pewnej śmierci w kopalni węgla w Essen. Jego talent został zauważony przez notabla partii, który umożliwia mu ubieganie się o przyjęcie do jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w Kraju, Narodowo-Politycznego Zakładu Wychowawczego. Ale jest jeszcze jedna osoba, o los której musi się troszczyć. To jego młodsza siostra. Troszczy się, aby miała ona coś do jedzenia i aby nie błąkała się sama po ulicach. Jednakże więzy krwi sprawiają, że ich relacja jest nieco bardziej skomplikowana, niż jednostronna relacja starszego brata dbającego o młodszą siostrę. Tak jak nad Marie-Laure czuwał jej ojciec, tak głosem sumienia dla Wernera jest Jutta, którą bardzo martwi fascynacja brata faszyzmem. Mała, dzielna dziewczyna nie chce zrezygnować z Wernera i choć daleko od niego, stara się listownie zasiać w nim ziarno niepokoju.

Doerr opowiada historię o niezwykłych bohaterach, którzy wikłają się w sidła historii. Opowiada o tym, jak chłopak dostał życiową szansę dostania się do Hitlerjugend i podejmował decyzje, które doprowadziły do straszliwych i nieodwracalnych konsekwencja, które musi ponieść. Jednocześnie nie pozbawia go to całkowicie sympatii ze strony czytelnika. Tę historię łączy z historią niepełnosprawnej dziewczynki, która pod wieloma względami potrafi lepiej zaadoptować się do trudnych warunków i wykazać się większą przytomnością niż większość dorosłych wokół niej.

Światło, którego nie widać zostało uhonorowane Nagrodą Pulitzera. Komisja nazwała w swoim uzasadnieniu powieść Doerra jako tę, która bada ludzką naturę i ambiwalentną moc technologii. Komitet docenił przede wszystkim elegancką konstrukcję rozdziałów i złożoność powieści zainspirowanej okropnościami II wojny światowej. Powieść Doerra w dużej mierze jest również książką o radiu, jako o technologicznym nośniku wartości. Autor opowiada, w jaki sposób radio zostało użyte przez Rzeszę do wtłoczenia w umysły młodych Niemców wypaczonych idei nacjonalizmu. Jak widzimy, autor próbuje powiedzieć, że technologia sama w sobie nie jest zła ani dobra, służy jedynie złym bądź dobrym celom. Opowiada również o tym, jak radio przynosiło ulgę i nadzieję okupowanym Francuzom i innym nacjom, pozostającym w konflikcie zbrojnym z Niemcami. Fale radiowe były niewidzialnym sprzymierzeńcem uciśnionej ludności cywilnej, podtrzymywały iskierkę nadziei, która tliła się w sercach bezbronnych. Oryginalny tytuł: „All the light we cannot see” może być tłumaczony na dwa sposoby. Po pierwsze, jeśli potraktujemy słowo „light’ w kontekście powieści jako całości i powszechnej percepcji kręgu znaczeń tegoż słowa, możemy odebrać je jako synomim dobra, moralności, etyki. Niewidzialne fale radiowe jako posłańcy dobrej nowiny i nadziei w obliczu zła. Ale to również ludzie, którzy nieśli dobro swoim postępowaniem i słowem. Damian dla Marie-Laurie, Jutta dla Wernera. Te osoby próbowały ocalić swoich bliskich z zagłady. Nie tylko od śmierci fizycznej, ale też duchowej. Nie pozwalały popaść w zwątpienie, pobudzały do krytycznego myślenia.

Jest też w książce jeden fragment, który sugerowałby na nieco inne rozumienie tytułu. Werner przed wstąpieniem do Uczelni słuchał razem z siostrą na samodzielnie skonstruowanym odbiorniku audycji popularnonaukowych nadawanych z Francji. W jednej z nich głos zza granicy opowiadał o świetle i jego naturze. Mówił wtedy, że spektrum fal elektromagnetycznych rozciąga się od zera do nieskończoności, dlatego z matematycznego punktu widzenia całe światło jest niewidzialne. Samo w sobie jest niewidzialne, ale sprawia, że widać wszystko inne. Przed światłem rozstępują się ciemności.

Życiorysy bohaterów powieści są niezwykle skomplikowane i niejednoznaczne. Ich życie jest tak trudne i jak decyzje, które muszą podjąć. Czasami ich pragną, czasami robią tak, gdyż nie znają innej rzeczywistości. Zawsze kieruje nimi chęć polepszenia swojego losu i odwrócenie fatum, które wydaje się nad nimi ciążyć. Doerr nie sugeruje jednoznacznych, ugładzonych życiorysów i prostego podziału na herosów i złoczyńców. Zamiast dualistycznego świata, podzielonego na biel i czerń, włącza do niego nieco odcieni szarości, różnorodnych barw, kolorów i tego całego światła, którego nie widzimy.

 

Anthony Doerr, Światło, którego nie widać, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2015.

Tekst pierwotnie ukazał się w portalu Booklips.pl

 

[1] Put your lights on to tytuł piosenki duetu: Santana – Everlast. Tematycznie oraz semantycznie jest bardzo pokrewna powieści.

Rafał Siemko
Autor jaki jest, każdy widzi. Absolwent filologii polskiej, na co dzień pracuje w branży ubezpieczeniowej. Wielbiciel Metalliki, poezji Herberta, Miłosza i Szymborskiej oraz prozy Camusa i Vargasa-Llosy.
Skąd nazwa bloga? Rano czytam, później idę do pracy; po pracy gram na gitarze albo w piłkę nożną. A czas na pisanie znajduję jedynie w nocy. Aktualnie mieszkam w Monachium.
Rafał Siemko on Blogger

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *